wtorek, 25 marca 2014

streetART

Andrzej Mleczko, znany Krakus zrobił kiedyś grafikę pt. "Są takie chwile w życiu żółwia, że musi komuś dać w mordę".Często ją sobie cytowałam, tak jakoś po prostu przychodziła mi na tzw.myśl.....Trochę tak jest z moimi "wlepami", jak nazywam mozaiki wlepiane na ulicach.Artysta czasem musi się wypowiedzieć...gdzie?w galerii?tam ograniczone grono odbiorców i prosić się często trzeba, na wernisażu dobrze wyglądać, być uczesanym, odpranym i wyprasowanym.....mieć tzw.body of work, czyli cykl prac....

Przed wyjazdem do Chile myślałam o zrobieniu wystawy, rzeźby "Łaziły mi po głowie", ale rzeźby są skomplikowane, proces długi, drogi, trudny...nie na moje "teraz".
W Ameryce Południowej wydarzyło się "życie"...nagle wiele się uprościło......
Ulice są największą galerią świata, często szarą w dodatku, kolorowe mozaiki mogą im jedynie dodać uroku..
Na ulicy spotykam przechodniów, okiennych obserwatorów; zatrzymują się, pytają, co to?z czego to?a dlaczego pani ściany nie pomalowali , żeby było ładniej?a cała ściana będzie taka kolorowa???

JEST AKCJA, JEST REAKCJA, JEST INTERAKCJA






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz