I NIKT MNIE
NIE UPRZEDZIŁ
I nikt mnie
nie uprzedził, że wolność
może polegać
także na tym: że
siedzę w
komisariacie z brulionem własnych wierszy
ukrytym (co
za przezorność) w nogawce zimowej bielizny,
podczas gdy
pięciu cywilów z wyższym wykształceniem
i jeszcze
wyższymi poborami traci czas
na analizę
śmieci wyciągniętych z moich kieszeni:
biletów
tramwajowych, kwitu z magla, brudnej
chustki do
nosa i tajemniczej (skonam ze śmiechu) kartki:
"włoszczyznapuszka groszkukoncentrat pomid.ziemniaki".
i nikt mnie
nie uprzedził, że niewola
może polegać
także na tym: że
siedzę w
komisariacie z brulionem własnych wierszy
ukrytym (co
za groteska) w nogawce zimowej bielizny,
podczas gdy
pięciu cywilów z wyższym wykształceniem
i jeszcze
niższymi czołami ma prawo
obmacywać
wnętrzności wyszarpnięte z mojego życia:
bilety
tramwajowe, kwitek z magla, brudną
chustkę, a
nade wszystko (nie, tego nie zniosę) tę kartkę:
"włoszczyznapuszka groszkukoncentrat pomid.ziemniaki";
i nikt mnie
nie uprzedził, że cały mój glob
to ten
odstęp, dzielący przeciwne bieguny,
między
którymi nie ma właściwie odstępu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz